Historia w sztuce, Sport w sztuce, Ekonomia w sztuce, a w końcu i zbrodnia. Mocak podąża obraną przez siebie linią programową i oferuje nam czwartą już wystawę ze swojej sztandarowej serii. Pytanie, ileż można? I czy czasem przyjęta przez nich formuła nie zaczyna się wyczerpywać? Czy nie staje się nudna? A może zawsze była?